Main content

 

Cud w definicji oznacza niewytłumaczalne zjawisko, nadzwyczajne w swym charakterze, które jest wynikiem działalności jakiejś wyższej siły. Oznacza również pewien niezwykły, pozytywny i szczęśliwy zbiego okoliczności lub coś doskonałego, pięknego. Tym właśnie słowem określono to, czego dokonali Polacy przed stu laty w wojnie z bolszewikami.

Wojna polsko-bolszewicka rozpoczęła się  1919 roku. Niespełna rok wcześniej zakończyła się pierwsza wojna światowa, niezwykle krwawa i wyniszczająca, w której, walcząc w armiach zaborców, zginęło około pół miliona Polaków, a prawie milion zostało rannych. W Europie w tym czasie szalała pandemia grypy hiszpanki, na którą umierały miliony ludzi. Polska istaniała na mapach świata dopiero od niespełna roku, po 123 latach niewoli, w Europie wciąż miała niewielu sojuszników i niewiele Państw się z nami liczyło. Niektórym istnienie tego „nowego tworu” było wręcz nie na rękę. W wojnie z bolszewikami byliśmy osamotnieni, pomoc zbrojeniowa czy humanitarna była niezwykle ograniczona, a niektóre kraje wręcz utrudniały udzielanie nam tej pomocy. Armia Polska dopiero się formowała. Pozbierana z chłopców i mężczyzn, którzy umęczeni wielką wojną dopiero wrócili do domów, a tu znów trzeba było iść na front. Prowadzenie działań wojennych w takich warunkach, z napastnikiem, który ma przewagę liczebną i technologiczną, było niezwykle trudne. Potężną siłą, którą dysponowali wtedy Polacy, była determinacja i wiara w zwycięstwo. Ten zapał, wysokie morale i poczucie ducha jedności okazało się skutecznym narzędziem walki.

Przełomowa bitwa wojny polsko-bolszeickiej, Bitwa Warszawska, miała miejsce w dniu 15 sierpnia 1920 roku. W kulturze i świadomości Polaków był to dzień szczególny, święty, Święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, zwane też Świętem Matki Boskiej Zielnej. W całym kraju tego dnia odbywały się msze święte i uroczyste procesje, setki tysięcy ludzi gorliwie modliło się o wolność narodu i o nastanie pokoju. 15 sierpnia 1920 r. był również ostatnim dniem nowenny do świętego Andrzeja Boboli, patrona spraw trudnych i niebezpiecznych, którą od 6 sierpnia na polecenie biskupa odprawiali księża w kościołach całej archidiecezji warszawskiej. W tej atmosferze nadeszły wieści o sukcesach polskiej armii. Wielu ludzi wierzyło, że zbieg tych wydarzeń nie był przypadkowy i w istocie był on cudem, że to silna wiara Polaków, a także silne poczucie ducha jedności, przyniosło Polsce zwycięstwo.

Po części za sprawą tamtych wydarzeń postać św. Andrzeja Boboli stała się symbolem zwycięstwa, jedności, społęcznego pojednania. Są to wartości niezwykle ważne z perspektywy każdej wspólnoty, zarówno lokalnej jak i narodowej.

0
0
0
s2sdefault